Geotechnika, geologia inżynierska i geologia środowiska
Kupując działkę - czasem zbyt późno - pod trawą i warstwą gleby można znaleźć przykre niespodzianki.
Zdjęcia poniżej ilustrują pewne zjawiska, z którymi niekiedy spotykamy się w terenie, w trakcie wykonywania badań geologicznych.
Informacje zawarte poniżej warto wziąć pod uwagę - rozważając jedną z ważniejszych decyzji w życiu.
Nie jest regułą, że wszędzie są takie same warunki gruntowe.
I bardzo mylące może być, iż wokół istnieją domy - geologia podłoży budowlanych potrafi być bardzo zmienna. Dotyczy to każdej z dzielnic Warszawy, a już szczególnie - Białołęki, Wawra i Wilanowa.
Warszawa: na pierwszym planie widać co koparka wybrała z podłoża - torfy, trochę gruzu, resztki niebieskiej farby. Na działce następnej - sytuacja znacznie bardziej korzystna i tam warunki gruntowe były dobre. Ale - to już była inna działka.
Czyli - nie sugerujmy się tym, co było lub jest u sąsiada - te błędy później kosztują
Nie jest wcale regułą, że skoro naokoło stają już domy, to i pomiędzy nimi - też muszą być takie same, dobre warunki gruntowe (grunty nośne).
I właśnie o tym - oprócz naszego doświadczenia - świadczy zdjęcie zamieszczone obok. Niestety, mamy juz sporo podobnych fotografii.
Niekiedy można trafić na stare fundamenty. Wojna i historia (również historia gospodarcza) zrobiły swoje - sytuacje takie mogą się zdarzyć wszędzie. To zdjęcie pochodzi z terenów silnie zniszczonych w trakcie walk z Niemcami w latach 1944/1945. Potem teren został wyrównany i przez następne lata była tu baza GS-u. Czasy się zmieniły, ktoś ten teren kupił.
Fundamenty trzeba było skuć, a gruz wywieziono na wysypisko.
Koszty budowy oczywiście wzrosły. Czy w tej sytuacji działka była warta swojej ceny?
Zdjęcie z obszaru prawobrzeżnej Warszawy.
Tu nie ma co komentować - to nie jest grunt budowlany.
A na zdjęciu widać:
- resztki starych pończoch
- słomę
- zbutwiałe drewno
- gruz
Kto w tych warunkach geotechnicznych zaryzykuje posadowienie bezpośrednie na ławach fundamentowych?
Kiedyś to były grunty podmokłe, potem - podzielono je na działki.
Góra terenu - sucha, ale podłoże już nie - a to w tej strefie mają być posadowione fundamenty.
Kwota zaoszczędzona na etapie zakupu działki na przyzwoicie wykonanych badaniach podłoża to ok. 1400 - 1800 zł.
Koszt wzmocnień podłoża w tym przypadku - to wydatek minimum rzędu 40 000-50 000 zł.
Pytanie, czy warto było coś takiego kupować - za 100% ceny dobrej działki?
Rozmoczona glina (schowana przez lodowiec pod dwumetrową warstwą piasku) nie jest nośnym podłożem dla fundamentów. Zdjęcie pochodzi z jednej z miejscowości w okolicach Warszawy.
Warunki gruntowe mogą się zmieniać - i to na bardzo krótkich odcinkach. I tak jest - pomimo tego, że obok już stoją domy. Właśnie takie sytuacje potrafią zmylić - i warto przed tym się ustrzec.
Dla gruntów gliniastych (nośnych) warto zawsze oznaczyć laboratoryjnie ich odporność na rozmakanie - pozwala to potem zaoszczędzić sporo kosztów na robotach ziemnych - unikając niepotrzebnych wymian gruntów, które rozmokły na skutek opadów deszczu.
Często spotykamy w naszej praktyce sytuacje jednoznacznie pozytywne, gdzie po zakończeniu badań można pogratulować udanego wyboru działki oraz jej przyjaznego otoczenia.
Wtedy warto zwrócić uwagę, jak istniejące dobre warunki gruntowe dalej zachować i nie pogorszyć ich np. niewłaściwym planowaniem kolejnych etapów prac budowy.
Te informacje - szczególnie ważne na etapie realizacji robót ziemnych - są zawsze zawarte w każdej naszej opinii geotechnicznej. Dla nas to standard.
Lata doświadczeń zebranych na różnych budowach - pozwalają zasugerować warianty działań najbardziej optymalnych dla danego modelu budowy geologicznej. Tak, aby niczego nie popsuć - chociażby źle zorganizowaną pracą koparki czy niewłaściwym usytuowaniem pomp odwadniających.
Jest to wiedza bardzo przydatna - pozwala później zaoszczędzić sporo czasu, pieniędzy i wysiłku.
Na zdjęciu: rejon Legionowa - badania geotechniczne - na działce bardzo dobre, nośne grunty.